Komentarze:

  1. „Za moich czasów” dosyć popularna była gra, która polegała na tym, że skakało się na skakance, wyrzucało ją do tyłu, deklarowało ile jakich kroków (słoniowe – najdłuższe jakie tylko się da, parasolki – z obrotem o 360 stopni, itd.) trzeba zrobić, aby móc jej dosięgnąć i podnieść. Dopiero wtedy odwracało się i szło tyloma i takimi krokami, jakie się zadeklarowało. Ciekawe, czy teraz dzieciaki też się w to bawią. A czemu krok leminga, to już chyba nie muszę tłumaczyć…

Dodaj komentarz

Możesz subskrybować kanał RSS z komantarzami do tego wpisu.