Komentarze:

  1. chyba nie załapałem. jest tu jakaś błyskotliwa gra słowna jak w większości twoich rysunków, czy po prostu chodzi o to że clocks to nie są klocki? :/

  2. Tu raczej chodzi o to, że większość nieumiejących angielskiego myśli że jak zamienią „k” na „c” i dodadzą „s” na końcu, to im wyjdzie angielskie słowo.

  3. @Polprzewodnikowy
    Racja, jest nawet taka firma „Kos mebels”. Jak się można domyślić sprzedają mebelsy:) he, he

  4. Przypomniało mi akcję z lekcji angielskiego w gimnazjum (Kumpel-K, Nauczycielka-N):

    K: A co znaczy fridge?
    N: No jak to? Nie wiesz? Frytki!
    K: A ja myślałem, ze lodówka…

Dodaj komentarz

Możesz subskrybować kanał RSS z komantarzami do tego wpisu.